Pismo automatyczne pozwala na ściąganie informacji, nauki w formie przekazów w sytuacji, gdy odnajdujemy się w stanach wzniesionych. Pozwalamy wówczas na otwarcie wyższych przestrzeni energetycznych i duchowych. Konieczne jest do tego wejście w minimum wymiar 6, aby informacje nie były projekcją umysłu zwaną iluzją. Osiągnięcie wymiaru 6 nazywamy „wejściem w modlitwę” (to już nie jest tylko medytacja), gdzie nasza jaźń wysokoenergetyczna przepuszcza informacje, na które w danym momencie jesteśmy gotowi. Od wymiaru 6 do 8 rozciąga się tzw. Strumień, który umożliwia przewodnikom, istotom światła z jeszcze wyższych wymiarów przemawiać do nas. I o te właśnie informacje zabiega osoba, która chce być prowadzona przez „Górę”, pragnie odzyskać kontrolę nad swoim życiem i jednoczyć się z ludźmi podobnymi sobie we wspólnej idei odrodzenia człowieka na ziemi.



Przypominam, że Naddusza znajduje się w wymiarach 7-8 i to doskonała okazja, aby się z nią komunikować, połączyć i zapalić światło oznaczające gotowość do obudzenia się Duszy w Nadduszy. Owe obudzenie się oznacza odzyskanie indywidualnych pasm łączących wymienione struktury. Jeśli dobrze potrenujemy wchodzenie w modlitwę, to mogą otworzyć się nasze powłoki duchowe, których wejście zaczyna się od wymiaru 9. Przekazy z poziomu duchowego w formie objawień, obrazów, czy też słowa pisanego mają za zadanie uczyć, zmieniać, ustawiać (modlitwa techniczna). „Góra” uczy osiągać pewne stany, zdobywać artefakty, pokazuje właściwą postawę, aby stać się lepszymi. Przekazy należy przetrenować, ugruntować dla lepszego przejawienia się zmian w naszej rzeczywistości.
Niektóre modlitwy rozszerzają naszą głębię widzenia i pojmowania. Czasami musimy zaistnieć w innych światach i doświadczać różnych stanów energetyczno-duchowych (modlitwa objawieniowa). Inną odmianą modlitwy jest modlitwa przemienieniowa, w skrócie zwana PRZEMIANÓWKĄ, o którą wiele osób zabiega. W ich trakcie doznajemy stanów, które przemieniają – zmieniają się zapisy w DNA, zdrowiejemy, zmienia się struktura przestrzeni, otwieramy nowe ścieżki życia. W ich trakcie możemy również zmienić zapisy w Matrycy, która została umieszczona w naszej energetyce na poziomie brzucha, wykasować węzły karmiczne, oczyścić, udoskonalić. Po takiej modlitwie może zdarzyć się tak, że nasze ciało fizyczne zareaguje różnymi dolegliwościami, odczuwa dyskomfort, możemy mieć rozwolnienie, bóle głowy, mięśni itd. Znika to bezpowrotnie w ciągu kilku dni, najczęściej 1-2 aż do następnej Przemianówki.
Osoby, którym udało się dotrzeć do wymiaru 6 i prą dalej zostaje przywrócona, uaktywniona na powrót Księgę Wolności/Zmian, w której rejestrowane są jego postępy i możliwości. Jeśli ktoś jednak stwierdzi, że nie chce dalej rozwijać się, czyli podążać ku Źródłu, Księga ta, zostaje zamknięta i kolejne jej uaktywnienie będzie kosztowało wiele pracy nad sobą.



Inną formą wnoszenia zmian w siebie i w życie, otoczenie i ludzi jest Jasnosłowie. To forma pisma automatycznego (może być, a nie musi), ale jeśli nie piszemy to warto przynajmniej nagrać tę formę przekazu. Pismo automatyczne rejestruje przekaz, naukę, wnioski i podpowiedzi, które dla nas lub świata są ważne, ukierunkowujące. Natomiast, gdy wchodzimy w stan Jasnosłowia, wówczas pozwalamy, aby przez nas przemawiał DUCH, czyli wyższa, nadrzędna jednostka, której podlega Naddusza. Oczywiście mamy tu już do czynienia ze światem duchowym, a nie jedynie wysokoenergetycznym. Gdy mówi DUCH – wszystko się zmienia. To taka Przemianówka przestrzeni, ludzi i sytuacji. CUD!!! Nic już nie będzie takie jak wcześniej. Każda niezdrowa sytuacja, niskowibracyjne zachowanie i emocje zostaną transformowane w miłość i jedność z Całością. DUCH zawsze mówi z miłością, nigdy nie krytykuje, na każdego patrzy po Ojcowsku. Widzi w nas zagubione własne dzieci i przywołuje, zmieniając je, aby sobie przypomniały kim są. A nade wszystko, że są dobre, bo wszystko z Miłości wyszło i do Miłości powróci. I cały w tym ambaras, aby powróciły wszystkie Jego Dzieci, a przynajmniej te, które nie pogrążyły się w Ciemności. Jezus wchodził w stany Jasnosłowia, dlatego ci, którzy go słuchali zmienili się, budzili i przypominali sobie o wewnętrznej mocy i dobroci.



Jeśli zamierzasz zabrać się za ściąganie informacji o sobie w formie Jasnosłowia, pisma automatycznego, czy modlitwy warto założyć duży, wielokartkowy zeszyt. Wpisz datę i ogólny tytuł tego, czego przekaz dotyczył. W przyszłości ułatwi to powrót i zrozumienie tego, czego nie pojąłeś za pierwszym razem. Modlitwa ma swoje głębie i przy kolejnej jej odsłonie uaktywniają się następne kody ułatwiające rozwój. Wierz mi, że przekaz odczytany pół roku później ma zupełnie inne odniesienie i pojmowanie niż w momencie jego zapisu. To jest jak z otwarciem drzwi. Stoisz w progu, cieszysz się, że ci się udało, ale nie uzyskasz prawa wejścia dalej jeśli do końca nie ugruntujesz pierwszej lekcji. Dodam tylko, że kto raz spróbuje swoich sił w wędrówce ku „sobie doskonałemu” i posmakuje czym to jest, będzie to powtarzać z fascynacją. Takie życie jest pełne przygód, ekscytacji i jednocześnie spokoju, że spełniasz się jako Dziecko Boga. Żadna książka, ani film fantazy nie jest wstanie oddać tego, co przeżywać będziesz w swoich wewnętrznych podróżach. Te wymiary nie mają końca, jak nauka z nich płynąca.


