Zamieszczę pod tym tytułem cykl moich spotkań z Bogiem, przewodnikami i siłami prowadzącymi. Jak zauważycie spotkania te są bardziej filozoficzne i do końca przez umysł niepojmowalne. Nowsze wpisy zawsze będą dopisywane na końcu.

(1)

– Puk, puk. Tu Bóg!

– Bóg? Mówili, że nie istniejesz, że nie można cię usłyszeć ani zobaczyć.

– Kłamali

– Gdzie się schowałeś?

– Nigdzie. Ciągle jestem, tu gdzie byłem

– A gdzie to jest?

– Wszędzie. Istnieję od zawsze, we wszystkim co stworzyłem. Jestem jednocześnie tu oraz tam gdzie jest NIC. Jestem w tobie i poza tobą, bo wszystko jest mną, mimo, że jest i tobą.

– A po co jesteś?

– Jestem po to, aby wszystko trwało. Mogło żyć, bo życie to JA

– Bez ciebie nie ma życia?

– I tak, i nie. To co nazywasz życiem tak naprawdę nim nie jest. A to co ja nazywam życiem, ty tego nie potrafisz odczuć. Istniejesz po to, żeby poznać życie, drogę do niego.

– To gdzie mieszka życie?

– Wszędzie. Żeby zobaczyć życie trzeba nim być. To stan odczuwania wszystkiego co JEST

– Przecież ja jestem

– Ty próbujesz BYĆ. To ja ciągle JESTEM

– Jesteś? A co robisz , gdy JESTEŚ?

– Czekam

– Na co?

– Na ciebie.

– Na mnie? A po co?

– Żebyś zobaczyła jak to jest żyć

– Ale ja żyję!

– Myślisz, że tak jest. Jednak życie nie z tego świata pochodzi. Tu, życie jest zapożyczone. Życie to wielkość, to żywa kreacja. Kto w sobie jest mały, ten nie wie, czym jest życie. Życie to JA, nieskończona wielkość

– A po co przeszedłeś?

– Żebyś zrozumiała, że jesteś życiem

– Ale po co?

– Bo tęsknię. Nie zasypiam. Nie umieram. Niczego nie zaprzestaję. Trwam w oczekiwaniu na Ciebie. Oddaję ci wszystko co mam tylko odczuj esencję. Odczuj życie

– Staram się

– Życie to nie brzemię, przykry obowiązek. To misterium mojego trwania.

– Co mogę zrobić?

– Uwolnij moc życia

– Ale jak? Co jest tą mocą?

– Radość, moje dziecko. Chcę się bawić!!! Skoro czekam, muszę wiedzieć, że warto było

(2)

– Puk puk tu Bóg

– O, fajnie, że jesteś

– To prawda. JESTEM, a Ty?

– No, ja też

– Tak? To czemu tak rzadko cię widzę?

– Nie rozumiem. Przecież jestem

– Gdy ty JESTEŚ, to i JA JESTEM. Wtedy Cię widzę, czuję i dotykam. A wówczas Ty zaczynasz ŻYĆ. Stan OBECNOŚCI pozwala na penetrację fali życia.

– Czyli teraz JESTEM

– Tak. Teraz cię widzę.

– A kiedy mnie nie ma?

– Gdy bywasz poza Mną. Na czarnym szlaku, bez światła, w pomroku, w odmętach iluzji o sobie i świecie.

– To jak być w Tobie?

– Być w Moich cząstkach, to być w Doskonałości, w nieustannym przepływie Miłości, zaistnieć w dorzeczu Niewinności, a nade wszystko doświadczać stanu Radości.

– Przecież bywam w radości.

– Bywanie, to nie trwanie. RADOŚĆ to pasja, to motor, wieczne nakręcanie cudu ISTNIENIA w Życiu. Gdy to osiągniesz, wówczas zrozumiesz, że życie to nie jest przykry obowiązek lecz wyróżniona wdzięczność za Trwanie w Życiu, w wielkim mechanizmie Ruchu Fali Poznania.

– Trochę to skomplikowane.

– To proste i takim się stanie jeśli dopuścisz się DOSKONAŁOŚCI we własnych oczach. A gdy już staniesz się doskonałą dla siebie, zacznij korzystać z tej doskonałości wpuszczając ją w ruch. Mechanizm sprawi, że wszystko wokół stanie się doskonałe na wzór ciebie. Bo tak jak ty jesteś kopią mojej doskonałości, tak wszystko z czym się stykasz takim również winno się stać. To sukcesja po Mnie, dar dla mojego DZIECKA.

– Jak ja mało rozumiem. W chwili obecnej jestem zaprzeczeniem TEGO czym/kim powinnam być

– To, że nie jesteś, nie oznacza, że nie możesz być. Nikt Cię tak nie kocha jak ja i nikt nie ma takiego przekonania, że możesz wszystko jak ja. JA, TWÓJ OJCIEC, dałem ci wszystko. Zacznij od JESTEM, od OBECNOŚCI we wszystkim co stworzyłem i w czym istnieję.

– Dziękuję

(3)

– PUK PUK BOŻE JESTEŚ TAM?

– Gdzie, tam?

– Nooo czy mnie słyszysz?

– Jestem i tam, i tu, i słyszę, nawet jeśli nic nie mówisz. Słyszę ciszę i kołatanie. JESTEM zawarty we wszystkim, czego dotykasz, słuchasz i na co patrzysz. Masz dostęp do wszystkiego więc do mnie również. Już bliżej być nie mogę. Skąd te wątpliwości?

– To chyba raczej brak pewności, że ciągle jesteś przy mnie.

– Przy tobie i w tobie. Stanowimy wspólnotę przy zachowaniu odrębności indywiduum. Dotykasz mnie i doświadczasz z pozycji tobie dostępnej, z głębi w tobie przejawionej. Im większa głębia, tym zasięg rozleglejszy.

– Lubię żyć w pewności, że jesteś.

– JESTEM. Żyję i przejawiam się w ciszy. W emocjach odległy jestem tobie. W toku myśli odległy jestem tobie. W bólu i smutku odległy jestem tobie. I choć BARDZO chcę i choć bardzo pragnę dotknąć cię nie mogę. Tylko pole ciszy otwiera bramy do mnie, a pomost tam prowadzący radością się nazywa. Kto w radości się odnajduje, nią żyje i przez nią patrzy na świat, ten ma nieustanny kontakt ze mną. A kto ma kontakt ze mną ten pewności doświadcza, że może wszystko, na mój wzór w KREACJI się przejawia i życie pod SIEBIE ustawia. Ten staje się aktorem we własnym teatrze, pisze sam scenariusz i reżyseruje rolę dla siebie wybraną. Silną ręką trzyma ŻYCIE, pasjonuje się jego przejawem w najwyższych wibracjach, tu na ziemi. Bo ziemia tego potrzebuje. Bo ludzie ratunku wypatrują. A kto braciom drogę oświecać będzie ten przy mnie na wieki zasiądzie. Powierzę mu miecz światła i zmieniać będzie.

– Rozumiem. Dziękuję. Mam pewność, że JESTEŚ, tylko czasami pustka mnie ogarnia.

– To nic złego. W pustce też jestem zawarty. Choć ty to nazywasz pustką dla mnie to przestrzeń moimi cząsteczkami wypełniona. Aktywnie żyję. Bo JESTEM.

– Dobrze jest Ciebie słyszeć i wtulać się w twe słowa.

– Nigdy te słowa by nie powstały i nigdy byś ich nie usłyszała ani nie dotknęła, gdybyś w mojej i swojej doskonałości się nie uaktywniła. I za to ci dziękuje. Że mogę mówić i być usłyszanym. Ciągłe słuchanie jęków narodów, moich dzieci, jest bolesne dla mnie. Bo choć mówię, choć pokazuję nikt tego nie słyszy i nie widzi. Ledwie nieliczni. Jak mam pomóc, jak poprowadzić ku zwycięstwu, gdy bielmo na oczach, a w uszach szum fałszywych, ludzkich słów pode mnie się podszywających? A kto głosu mego nie usłyszy ten nigdy prawdy nie pozna. Dziękuję ci dziecko za słuchanie.

– To ja ci dziękuje Ojcze za to, że mogę, że potrafię i że już nie błądzę. Z Tobą zawsze lepiej niż bez Ciebie.

(4)

Bóg to JA,

A JA to JESTEM,

Gdy JESTEM Istnieję we wszystkim co JEST,

Istnieję, czyli ŻYJĘ,

A ŻYJĘ, bo ON JEST.

ŻYCIE to oddech JEDYNEGO w JEDNOŚCI ze wszystkim,

To muśnięcie MIŁOŚCI,

To oddanie się nieustannemu istnieniu w JEGO oddechu,

Oddechu wieczności.

Życie w JESTEM prowadzi drogą do DOMU,

Na skraj kosmicznego archipelagu

I pozwala przejść na drugą stronę niewidzianego choć istniejącego w oczekiwaniu,

Przez ucho igielne, DOSKONAŁOŚĆ wiedzie droga,

A wszystko po to

By dotknąć tajemnicy ISTNIENIA.

Bo JA to BÓG,

A JA to JESTEM