Podczas jednej z bezsennych nocy, podczas której czuwałam nad moją najmłodszą córką (mały wypadek) weszłam w modlitwę widzeniową. Jej przebieg bardzo mnie zaskoczył, bo wszystko zaczęło się tak niewinnie.
Na początku rozmawiałam z Jezusem, któremu zadawałam mnóstwo pytań: dlaczego tak, a czemu ona, co mogę zrobić, żeby to zmienić itd. Były momenty, gdy przysypiałam, by powrócić do modlitwy. W końcu Jezus powiedział: Weź BOŻĄ ISKRĘ. I na tle granatowego, rozgwieżdżonego nieba ukazała się ogromna świetlista dłoń, która skierowała ku mnie palec wskazujący. Wtedy trysnęła z niego biała energia, zawisła na moment, by rozpaść się na miliony kryształków opadających na ziemię. Towarzyszył temu dźwięk uderzanych o siebie kryształów. (Pamiętacie, kiedyś były takie żyrandole, z których w formie sopli zwisało wiele kryształów. Gdy poruszyło się nimi wydawały taki delikatny dźwięk. Słyszany przeze mnie odgłos był bardzo podobny).
Jeden z nich opadł na moje czoło. Sięgał od podstawy czoła, po czubek nosa. Był przeźroczysty i jednocześnie biały. Gdy spojrzałam ponownie w niebo dłoni już nie było. Za to sklepienie pokryło się laserowymi liniami, które biegły w wielu kierunkach, łącząc ze sobą mniejsze i większe punkty. Czasami linia znikała na chwilę by pojawić się w innym miejscu łącząc z innym punktem. Nigdy wcześniej tego nie widziałam, a był to kawałek nieba po wschodniej stronie mojego domu. Widziałam również kulę, która nieustanie poruszała się wokół wielu własnych osi – to tak jakby złożona była z wielu okręgów będących w ciągłym ruchu otaczając coś co zawierał jej środek. Byłam bardzo zdziwiona i zafascynowana jednocześnie. Jednak zmęczenie zwyciężyło. Usnęłam.



Następnego dnia powróciłam do momentu, w którym sen odebrał mi możliwość zarejestrowania tego co zaistniało. Miałam ogrom pytań. Kryształ tkwił nieustannie na moim czole więc bez problemu ujrzałam pokreślone niebo laserowym światłem. Zapytałam:
– Jezu, co to jest?
– Widzenie podprogowe?
– Co oznacza widzenie podprogowe? – sama nazwa nic mi nie wyjaśniała.
– Widzenie zależności. Niech oni ci to wytłumaczą – odparł Jezus.
I kula, którą widziałam w ciągłym ruchu nagle się otworzyła, jakby pękła do połowy i z jej środka wyłoniła się kolejna energetyczna kula. Była w kolorze żółto – białego światła. Zawisła nad ziemią nie dotykając jej, po wschodniej stronie mojego domu, na wiślanych łąkach. Po krótkiej chwili zjawiły się w moim domu istoty uformowane z białego światła z dużymi ciemnymi oczami. Od razu wiedziałam, że mam do czynienia z obcą cywilizacją. Sprawdziłam na skalach, że są z 7 wymiaru i potrafią władać energią Bożej Iskry w 60%. Poza tym parametry tego artefaktu są następujące: wejście w biologię (pole kryształków) – 3%, moc uzdrawiania 70%, widzenie prawdy – 90%, moc przekształceń 20%, moc przemienieniową 40%, moc budzenia 60%, moc ochrony 90%. Sama Boża Iskra zeszła z 12 – 13 wymiaru. Świetliści przemówili:
– Z nami nauczysz się przekształcać w 70%. Wszystko, co wymaga zmian musisz widzieć podprogowo, precyzyjnie. Wszelkie zależności i powiązania muszą być ukazane. To co widzisz, to ciąg linii, które zawierają przyczynę i skutek, a pomiędzy zdarzenie. Przestawiasz tę linię, która jest wadliwa lub skutek nie jest pożądany. Następnie szukasz dojścia do właściwej formy końca (samego zdarzenia). Przyjrzyj się zależnościom, przyczynie i skutkowi, bo czasami przyczyna leży nie w tej płaszczyźnie, nie w tym polu. Nie zapomnij o plazmie, która tworzy poprzez sieć drgania. One też muszą być w odpowiednim natężeniu i częstotliwości.



– Co mogę dzięki temu przekształcać?
– Przestrzeń, strukturę, gotowe formy, zależności, materię. To jest jak odgięcie, wypuklenie lustra w jedną lub drugą stronę nadając materii płynną konsystencję. Sztuką jest, aby forma nie pękła – poruszasz się po linii możliwości nagięcia. To proces naginania i odginania po zasadach określonych Prawem. Ludzkie ciało też jest gotową formą. Zasilane jest przez 7 „źródeł / pól” energetycznych. Czasami wystarczy zmienić pole zasilania lub znaleźć obejście (przewód), z uwagi na uszkodzenie przewodzenia, aby wpłynąć na poprawę funkcjonowania organizmu. U niektórych wystarczy jedno źródło zasilania do funkcjonowania wszystkich organów wewnętrznych i układów, a u innych, z uwagi na zakłócenia w przepływie trzeba znaleźć osobne pola zasilań. Powstają nowe sfery zależności, nowe powiązania.
– Czy możemy zadziałać na moją córkę Lenę? Poprawić funkcje jej ciała?
Zobaczyłam na początku energetyczne ciało mojej córki, jego zarys, które w przestrzeni powoli okręcało się jak na niewidzialnej platformie. Wokół niej ujrzałam siedem misek/jezior z energiami (na potrzeby umysłu każde było innego koloru). Pokazano mi dwa przewody w dysfunkcji, które były wygasłe, nie przewodzące energii. Pierwszy ciągnął się od potylicy, kręgów szyjnych. Wymieniono przewód, którego końcówka wyglądała jak energetyczne włosy z filmu Awatar, dzięki czemu tamte istoty mogły się łączyć z przyrodą, światem zwierząt. „Wieloprzewód” zawierający wiele wiązek był w ciągłym ruchu, jakby poszukiwał połączenia. Gdy zbliżono go do potylicy szybko wchłonęły się w ciało. Drugi koniec przewodu włożono do jednego z pól/jezior. Popłynęła energia czerwono pomarańczowa zalewając potylicę, kręgosłup, lewą półkulę mózgu, oczy, obręcz głowy. Podpowiedziano mi, że później i tak przejmie całe ciało współdziałając z innymi energiami. Wówczas zobaczyłam drugi nieaktywny przewód na wysokości kości krzyżowej. Tu podobnie wymieniono przewód na nowy. Tym razem drugi koniec umieszczono w innej energetycznej misie. Momentalnie popłynęła energia biało niebiesko zielona. Swój bieg zaczęła od kości krzyżowej, przez dolną część kręgosłupa, płuca, potylicę, nozdrza i prawą półkulę mózgu. Po chwili te dwie energie rozpoczęły współpracę wypełniając każdy obszar ciała. Dowiedziałam się, że przez tydzień domykać się będą sfery zależności. Został ustanowiony nowy krwiobieg energetyczny tworzący nowe obwody, impulsy i drgania. Na koniec zamknięto ciało w ochronnej kuli / jaju energetycznym.



Zapytałam:
– Czy są rzeczy niezmienialne?
– Niewiele. Jeśli chodzi o ludzkie ciało wszystko można w nim zmienić, o ile zmiana zawarta jest w Prawie Wyższym. Sprawdzamy takie przyzwolenie.
– Jak?
– Przykładając modyfikator. Jeśli nie ma reakcji to znaczy, że zmiana jest poza Prawem.
– Modyfikator?
– Tak. Diagnostyka i współczynnik wskażą na jakim polu zależności owa zmiana się znajduje i czy mamy do niego dojście. O twojej córce wiedzieliśmy już wcześniej. Dla ciekawości możemy powiedzieć, że:
10% populacji ludzkiej podłączona jest do 1 źródła zasilania
70% populacji ludzkiej podłączona jest do 2 źródeł zasilania
10% populacji ludzkiej podłączona jest do 3 źródeł zasilania
10% populacji ludzkiej podłączona jest do 4 i więcej źródeł zasilania
Im mniej źródeł zasilania tym zdrowszy organizm. Pozostaje więcej miejsca na inne sfery ludzkich powłok.
– Czy źródła mogą wygasnąć?
– Tak
– Od czego to zależy?
– Od degradacji człowieka. Człowiek napierający miast przyjmować energię, zwraca ją do źródła tworząc zatory, zwarcia, tym samym je wygaszając. To proces autodestrukcji.
– Czy możliwa jest reaktywacja źródła?
– Ale wy jeszcze tego nie potraficie. Są zależności i sposoby.
1. zasilenie zewnętrzne spoza 7 źródeł
2. zasilenie przez siostrzane źródło
3. samo odrodzenie źródła (sztuka dla człowieka, wyzwanie, autonaprawa)
– Czyli człowiek sam może reaktywować jedno ze swoich pól energetycznych?
– Tak, ale wam to nie przyjdzie do głowy. Po pierwsze, bo nie wiecie, po drugie, nie wierzycie, że możecie.
– Czy to jest trudne?
– Nie. Skala trudności podobna do pozostałych możliwości.
– To co trzeba zrobić?
– Uruchomić MOC. „MOC AKTYWNA” potrafi doprowadzić do sprzężenia zwrotnego i zasilić pole pomijając energie 7 pól, jednocześnie nie wychodząc poza ich wspólną przestrzeń. To jest to coś, co macie, a nie wiecie, że macie. To głębia waszej złożoności. To złota przestrzeń, która może wszystko.
– ??? – I wtedy mi pokazano taki schematyczny obrazek. W centrum było energetyczny człowiek, którego otaczało 7 misek z energiami, a wszystko to zawarte było w okręgu, choć wiem, że przejawiało się w przestrzeni, czyli w kuli. Jednym słowem powstała część wspólna. W niej zawarte były pola zasileń, którym podlegało 8 powłok człowieka – 4 niskoenergetyczne i 4 wysokoenergetyczne. Pozostałe 4 powłoki były poza zbiorem wspólnym i podlegały innym prawom. Dopiero wówczas zrozumiałam, co mi wcześniej pokazano. Natomiast złote pole znajdowało się na granicy między częścią wspólną, a poza. Jest dostępne dla wszystkich 12 ludzkich ciał.
– Czy Boża Iskra może uruchomić Złote Pole?
– Tak.
– Jak?
– Widzenie podprogowe umożliwia ujawienie dojścia do powiązań z tym polem. Mogę podpowiedzieć JAK, ale nie mogę dotknąć tej strefy, bo jest poza Prawem. Jednak każdy może sam to zrobić.
– A czy ja mogę?
– Tak, ale brakuje ci techniki. Kwestia ćwiczeń.
– Rozumiem. Dziękuję. Czy, gdy będę ćwiczyć mogę liczyć na podpowiedź?
– Oczywiście. Zawsze. Zostajemy tu na dłużej. Nie spieszy nam się. A o córkę się nie martw. Postęp jaki zrobi, zadziwi wszystkich, nawet ciebie. Inni będą chcieli być jak ona (hi hi śmiech). Chcieć mogą (hi hi śmiech). No cóż, jedni mają dziś coś, co inni będą mieć za wiele, wiele lat. Dziękujemy ci, że mogliśmy to dziś waszemu światu pokazać. Lubimy was, choć nie zawsze rozumiemy. Skoro Bóg was kocha, to my też.
– A jak się nazywacie?
– Noermianie. Jesteśmy dla was arką ratunkową, bo zgodziliśmy się na misję ratowania ziemi. Widać Bóg wie o was coś, czego my nie wiemy, a chcemy mu pomóc. Moc Jezusa skrywa jeszcze wiele tajemnic. On tu jest więc i my jesteśmy.
– Dziękuję. Pa!
Po tygodniu dzierżenia Bożej Iskry odkryłam, że stałam się nią, że jestem w jej wnętrzu. Jej energią jest niesamowicie biała, laserowa. Gdy jej używam „obiekt” wybucha jak bomba atomowa, by zaistnieć (zassać na powrót) już w nowym porządku.